Zasiadamy do komputera. Patrzymy na pulpit i wybieramy jakąś grę. Czekamy chwilkę… Do naszych uszu dochodzi gra na instrumencie klawiszowym. Bardzo spokojna gra… W każdej chwili możemy usnąć…
Nie! Akurat pojawia się prośba o naciśnięcie byle jakiego klawisza i podania nazwy gracza. W tle menu widzimy pojedynek kilku okrętów. Cały czas przy tej samej spokojnej muzyce… Mogłoby się zdawać, że klawisze nie pasują w ogóle do tego. Ale tak nie jest! Dodają znakomitego klimatu…
Flotilla
Gra została wydana w 2010 roku na platformy: PC i xbox. Kosztem niewielkich pieniędzy dostajemy kilkadziesiąt, może nawet kilkaset godzin znakomitej zabawy. Dobra, dobra… Po kolei…
Bliżej nieokreślona przyszłość w bliżej nieokreślonym miejscu i wszechświecie. To mówi zbyt dużo. Hm… Jeszcze raz.
Jesteś dowódcą flotylli. Przemierzasz galaktykę walcząc z pingwinami, kotami, aligatorami, ludźmi, reniferami, rybami, anomaliami. Zdobywasz sławę i pieniądz. Tak to chyba wszystko… Masz do wyboru 9 różnych statków, które masz poprowadzić do zwycięskiego boju z komputerem lub przeciw kolegom z sieci. Do wyboru masz dwie opcje: przygoda lub potyczka. Gra gwarantuje Ci przede wszystkim wspaniałą, klimatyczną i momentami zabawną ścieżkę dźwiękową. Poza nią odnajdziesz w niej nieprzeciętny humor.
Co do grafiki – przypomina nam najzwyklejsze ekrany taktyczne. Dlaczego? Zamiast opowiadać pokażę wam zdjęcie z gry.
Chyba jednak się nie powstrzymam! Jak widzimy tło, przestrzeń kosmosu nie jest czarna, ale… brązowa? Na mapie często znajduje się mnóstwo zbędnych śmieci (od pyłu kosmicznego do asteroid), za niektórymi możemy się schować, a za niektórymi nie (za śrubką się chowamy, a za asteroidą – nie). Jednostki są pokolorowane na kolor drużyny… Czemu nie? W końcu to HUD, nie? Ułatwia to identyfikacje wroga oraz odróżnianie go od wrogich jednostek. Ok… Zapewne zwróciliście uwagę na proste modele i właściwie brak tekstur (jako takich). Mogę więc powiedzieć, że grafika jest „kreskówkowa”.
Teraz rozgrywka. Właściwie czemu miałbym powiedzieć jak wygląda rozgrywka? Nie widzieliście zdjęć?
Gra się turowo. Tak jak w Combat Mission, ale z taką różnicą, że tura trwa 30 sekund, a nie minutę. Jak zapewne się domyślacie nie da się zmieniać rozkazów po naciśnięciu „Play” ;] Do dyspozycji mamy trzy proste rodzaje rozkazów: „Attack Move”, „Flank Move”, „Focus Fire” (czy jakoś tak :P). Same nazwy mówią jak co wygląda: AM jest standardem – statek porusza się średnią prędkością i strzela normalnie. FM kładzie nacisk na prędkość i zasięg ruchu, ale wyłącza systemy uzbrojenia. FF natomiast znacznie spowalnia okręt, ale za to nadaje mu dużą siłę ognia.
W grze nie ma pojęcia „ogólnej góry”, więc i kamerę, i statki możemy ustawiać w bardzo dziwnych pozycjach względem siebie.
Flotyllę, gdybym miał ocenić, oceniłbym na 9/10, ponieważ gwarantuje graczu dobrą zabawę, dużo humoru i możliwość użycia mózgu :]
Oficjalna strona.
-31